Tym razem wrocilam tu tylko na jedna noc. Jutro wybieram sie do wioski niedaleko Sarnath, zeby uczestniczyc w 10-dniowym kursie medytacji Vipassana. Caly pobyt w centrum to 12 dni, w tym pierwszy dzien wprowadzenia, zakwaterowania, tego dnia oddaje sie tez do depozytu wszystkie rzeczy, ktore moga odwracac nasza uwage, od medytacji, wlaczajac w to ksiazki, gazety, zeszyty, dlugopisy, telefony, odtwarzacze muzyki i inne tego typu rzeczy. Nastepnego dnia zaczyna sie wlasciwiy kurs. Przez 10 dni kursantow obowiazuje milczenie, rozmowy dopuszczone sa tylko z nauczycielem, w przypadku, kiedy mamy jakies watpliwosci co do samej techniki medytacji. Kursanci wstaja o 4 rano, a potem przez caly dzien glownie medytuja, pomiedzy kolejnymi sesjami medytacji czy to w samotnosci, czy tez w grupie jest czas na krotkie przerwy. W sumie medytuje sie przez 10 godzin lacznie kazdego dnia. Na obecna chwile nie moge sie doczekac, kiedy zaczne swoj kurs, chociaz wiem, ze bedzie baardzo ciezko go ukonczyc.
Nastepna wiadomosc juz po ukonczeniu kursu, czyli za 12 dni;) Trzymajcie kciuki, zebym dala rade:)
Dla zainteresowanych, wiecej informacji na temat medytacji Vipassana na angielskojezycznej stronie www.dhamma.org